Wraz z 15 wspaniałymi dziewczynami rozpoczęłam Projekt Ambasadorski. Większość z nich kocha pielęgnację włosów, niektóre również twarzy czy ciała. Chcemy jednak pokazać, że poza pielęgnacją, dziewczyny mają inne pasje i zajęcia, a także pokazać to, o czym same na co dzień na swoich profilach nie mówią. 

Mamy nadzieję, że seria wywiadów z naszymi Ambasadorkami przypadnie Ci do gustu. Niniejszy wywiad najpierw ukazuje się w newsletterze, dopiero później trafia tutaj, na blog. Jest to ukłon w stronę osób zapisanych na listę osób zainteresowanych produktami Roskosh.

Dzisiaj na pytania odpowiedziała Katarzyna Janowicz @kyklosy – koniecznie odwiedź jej profil na Instagramie. 



1. JAKI GADŻET DO WŁOSÓW ZABRAŁABYŚ NA BEZLUDNĄ WYSPĘ?

Myślę, że jakiś duży ręcznik? Mogłabym użyć go na różne sposoby… Okryć się, gdy byłoby chłodno albo osłonić się przed słońcem? Jeśli nie miałoby to być nic super użytecznego, to wzięłabym grabki do wcierania! Uwielbiam je, a masowanie nimi skóry głowy bardzo mnie odpręża i odstresowuje, a myślę, że początki życia na bezludnej wyspie byłyby dość stresujące…? ;)

2. JAK PACHNIAŁBY TWÓJ WYMARZONY KOSMETYK DO WŁOSÓW?

Jak świeży i soczysty grejpfrut! Nie ma dla mnie lepszego zapachu niż owocowe kombinacje, ale numerem jeden wśród ulubieńców są cytrusy. Musi być rześko i energetycznie, tak żebym czuła świeżość i chciała zjeść ten kosmetyk. Ewentualnie jakieś owoce leśne – miks super kwaśnej porzeczki ze słodką maliną. Ogólnie uwielbiam zapachy, które kuszą mnie, żeby spróbować też smaku.




3. ILE CZASU POŚWIĘCASZ NA PIELĘGNACJĘ WŁOSÓW? ZARÓWNO TĘ CODZIENNĄ, JAK I TĘ BARDZIEJ ROZBUDOWANĄ?

Pielęgnację wplatam w tok dnia, więc trochę ciężko ocenić. Wcierkę wcieram przy serialu, albo YouTubie – nie myśląc w ogóle o tym, że wcieram i dzięki temu poświęcam temu więcej niż 2-3 min. Olej nakładam, związuje i idę sprzątać albo siadam do tworzenia postów i nie wiem kiedy mija godzina, albo i dwie… Sama pielęgnacja typowo mycie itp. to u mnie maksymalnie 30 min i praktycznie zawsze jest to OMO. Jedynie gdy jestem bardzo zmęczona, to po prostu myję skórę głowy i nakładam serum, bez żadnych odżywek. Jestem na takim włosowym etapie, że moje włosy prezentują się od czasu do czasu dobrze bez masek i bez obaw mogę sobie na to pozwolić.

4. MOŻE ZECHCIAŁABYŚ SIĘ PODZIELIĆ Z NASZYMI CZYTELNICZKAMI JAKIMŚ WŁOSOWYM TIPEM? CZYMŚ, CO ODMIENIŁO TWOJĄ PIELĘGNACJĘ?

Coś, co mogę polecić – chociaż to inwestycja – to jedwab. Odkąd śpię na jedwabnej poszewce, moje włosy rano są idealne, mogę spać w rozpuszczonych i nie widzę zniszczeń, jak to bywało wcześniej na zwykłej bawełnianej. Po suszeniu suszarką najlepiej na odstające włoski sprawdza mi się nałożenie na kilkanaście minut jedwabnego czepka na głowę, po zdjęciu włosy są wyraźnie wygładzone i niespuszone. Podobnie jest z akcesoriami – opaskami czy gumkami. Teraz z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że lepiej mieć mniej akcesoriów, ale jedwabnych niż więcej, ale z syntetycznych tkanin. :)





5. CZYM POZA PIELĘGNACJĄ WŁOSÓW I PROWADZENIEM KONTA NA INSTAGRAMIE O TEJ TEMATYCE, ZAJMUJESZ SIĘ NA CO DZIEŃ?

Pracuję w biurze – więc nic porywającego, poza od czasu do czasu szalonymi klientami, z którymi muszę się mierzyć – ale ciężko wyprowadzić mnie z równowagi. W wolnych chwilach śmigam na rolkach, zgłębiam tajniki kryminalistyki, fascynuje się kryminologią, a gdy mam więcej czasu, to uciekam na metalowe koncerty – kocham ten tłum ludzi, złączony pasją do danej kapeli, klimat koncertów i festiwali, poczucie przynależności i akceptacji! Koncerty mają swoją magię, której nie daje słuchanie muzyki w domu. Gdy czasu jest jeszcze więcej, wyruszam z chłopakiem na szlak. Kocham góry, walczę wtedy ze swoimi słabościami, ale nagroda w postaci dotarcia na szczyt łagodzi wszelkie bóle fizyczne i psychiczne! Mogłabym godzinami siedzieć i podziwiać widoki. Jestem również organizatorką Pyrkonu – dużego festiwalu fantastyki. Zajmuję się tym od ponad 10 lat i nie umiem przestać. Daje mi to poczucie spełnienia i dumę gdy nadchodzi impreza, a ja widzę ponad 60 tysięcy ludzi, którzy przyjechali na coś, nad czym ja wraz z innymi Organizatorami pracowałam cały rok.