Roskosh
 to nie tylko kobiece akcesoria, za całą marką skrywają się emocje, przyjemność i piękno. Roskosh jest Waszą przyjaciółką, uosabia nowoczesną kobietę, która nie boi się iść swoją drogą.

Od samego początku pracy nad marką, przyświecał mi cel tworzenia estetycznych rzeczy. W taki sposób by używanie ich niosło Roskosh. W przypadku pakowania zamówień nie mogło być inaczej. Każde bez wyjątku jest dla mnie ważne i pakowane z największą starannością. Opowiem Wam o tym, ponieważ dla mnie to wyjątkowy rytuał i przyjemna część pracy.

               

Pakowanie rozpoczynam od przygotowania modeli, które znajdują się w zamówieniu. Zdradzę Wam, że to mój ulubiony etap. Odnajduję je w boxach i upewniam się, że wykonane są zgodnie z moją estetyką. Za każdym razem Wasze wybory i zestawienia kolorystyczne mnie zachwycają. Zastanawiam się, jakie macie włosy i jak Roskosh będzie się na nich prezentować.

Kiedy wszystko mam już przygotowane, przystępuję do detali, które znajdują się w każdej paczce. Na papierowy sznureczek nawlekam drewniany emblemat z wypalonym submarkiem. W przypadku Roskosh to koło z wewnętrzną falą – symbolizuje włosy rozwiane na wietrze oraz morskie fale. Dodaję zawieszkę z ręcznie czerpanego papieru, wewnątrz której zatopione są nasionka. Biodegradowalny papier po posadzeniu rozkłada się, a nasionka zaczynają kiełkować. Biodegradowalny papier Roskosh wystarczy wsadzić do doniczki. Dzięki temu możesz wyhodować swoją roślinkę. Dbałość o środowisko przestaje być trendem, a staje się wspólnym obowiązkiem. Roskosh dba o ekologiczne praktyki. Małymi krokami możemy „zasiać” je razem.

               

Przygotowane ozdoby do włosów Roskosh pakuję w miękki, bawełniany woreczek z logotypem marki*. Po rozpakowaniu przesyłki możesz przechowywać w nim swoje gumeczki, kosmetyki lub inne kobiece akcesoria. Tak przygotowany pakuneczek wkładam do kartonowego pudełka wypełnionego błękitną bibułą. Dokładam karteczki, które każdemu zamówieniu nadają uroku i zamykam pudełko. Całość dla bezpieczeństwa zaklejam papierową taśmą, dokładam etykietę wraz z paragonem, który każdorazowo znajduje się w koszulce nadawczej. Tym samym jedna z Was dołączyła tym samym do społeczności #teamroskosh. Mam nadzieję, że sposób, w jaki pakuję zamówienia przypadł Ci do gustu.

* Pamiętaj, że bawełniany woreczek dokładam do zamówienia dwóch i większej liczby gumeczek.

Zdjęcia wykonała Aga Baks.